Kolejny „Cymes w Kielcach” za nami!
Frekwencja przerosła nasze oczekiwania. Kielczanie nas zaskoczyli, tym bardziej że nie było zbyt dużo promocji tego szabatowego wieczoru. Brakło miejsc w synagodze, choć ustawiliśmy 200 krzeseł!
Ale najważniejsza była niezwykła atmosfera tego wydarzenia. I ta przejmująca świadomość że Bogu podoba się kiedy życie żydowskie jest promowane w naszym kraju.
Jedna starsza pani podeszła do mojej żony ze słowami: „spełniło się pragnienie mojego serca żeby pamięć o Żydach ożyła w tym miejscu.” Była małą dziewczynką podczas II wojny światowej i zapamiętała tylko że rodzice zabronili jej mówić że ktoś ukrywa się w ich domu. Ukrywali oczywiście żydowskich mieszkańców Kielc.
Jeszcze inna Pani, nauczycielka, była bardzo wdzięczna że dawna synagoga zatętniła życiem. „To było zawsze moim marzeniem” – powiedziała.
„Przypadkowo”, spóźniona, przyszła do synagogi delegacja z miasta Ramla w Izraelu, które jest partnerskim miastem z Kielcami. Takie „przypadki” są gdzieś na górze, zaplanowane. Spontanicznie dołączyli do programu
. Przeżyli pewien rodzaj szoku widząc żydowskie tańce, słysząc klezmerską muzykę i modlitwy szabatowe. Dwie osoby z występujących zespołów zapytali czy są Żydami
. Kręcili z niedowierzaniem głowami że to nie są Żydzi.
Tyle na gorąco, zanim zbiorę raporty od naszych ludzi.
Dziękuję wszystkim, którzy z pasją i oddaniem pracowali przy organizacji i przebiegiem tego wydarzenia. Dzięki Wam się wszystko znakomicie udało.
Dziękuję naszym przyjaciołom: Zespołowi Tańca Żydowskiego „Klezmer” z Cieszyna na czele z Dorotą Herok.
Dziękuję bardzo zespołowi „Jarmuła Band” na czele z nieocenionym Irkiem Czubakiem. Świetny koncert!
Dziękuję Pani wiceprezydent Agacie Wojdzie za obecność i otwarte serce.